Wyniki wyszukiwania dla:

Przygotowanie

Emmanuel – Bóg z nami. Gorączka przedświątecznych przygotowań trwa. Sprzątanie, zakupy, kuchnia… Tego brakuje, o tym zapomniałem, to jeszcze niezrobione… nikt mi nie pomaga, dzwonili, że przyjadą na ostatnią chwilę… któż z nas w ostatnich dniach nie miał w głowie tych słów.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.

Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, on bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami.

Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.

Mt 1, 18-24

Biegamy za wszystkim, ponieważ chcemy, by w święta naszym bliskim niczego nie brakowało, by rodzina, która nas odwiedzi była przyjęta w jak najlepszy sposób. Boimy się, że przez małe niedopatrzenie, będziemy tematem rodzinnych plotek. Bardzo dobrze, że tak jest. Zadać trzeba sobie jednak pytanie o istotę świąt. Zbliżamy się do Bożego Narodzenia. Dlatego trzeba zastanowić się czy w przygotowaniach i porządkach kieruje mną świadomość, że w tym wszystkim to Bóg ma być na pierwszym miejscu. Józef chciał chronić Maryję przed zniesławieniem. Sam pewnie też lękał się plotek na swój temat. Dopiero gdy anioł uświadomił mi, że chodzi o Boży plan, działanie Ducha Świętego, Józef wziął Maryję z dzieckiem (jeszcze nienarodzonym) do siebie. Józef staje się dla nas wzorem. Stawia na pierwszym miejscu to co duchowe, pochodzące od Boga. Nie przejmuje się ludzkimi sprawami. Ufa, że Bóg pomoże mu w trudnej sytuacji. Ma w sercu pokój. Warto zastanowić się dziś, na kilka dni przed Bożym Narodzeniem, nad sprawami ducha. Czy moje sumienie jest tak czyste jak dopiero co umyte okna? Jakie są moje relacje z najbliższymi? Czy tak samo chętnie jak sięgam po mandarynki, spędzam czas z dziećmi, mężem/żoną? Czy tak samo skrupulatnie, jak wymiatam pajęczyny za szafami, szukam zgody ze współpracownikami? Zaufajmy, że wszystkie ludzkie sprawy (trudne sprawy) łatwiej będzie nam uporządkować, nabrać do nich odpowiedniego dystansu, gdy zatroszczymy się najpierw o uporządkowanie serca i relacji z Bogiem, który zawsze jest z nami.


Podziel się tym wpisem: