Wyniki wyszukiwania dla:

Spełniony salezjanin

Dużo się ostatnio u nas działo… Przygotowania do ślubów, święceń, prymicje, przygotowania do wakacji no i zbliżające się „podsumowanie roku akademickiego”. Przed czasem sesji warto jest przewietrzyć sobie głowę i odpocząć fizycznie i duchowo. W miniony weekend wyjechaliśmy z całą wspólnotą, na kwartalny dzień skupienia do Oświęcimia. 

Jako, że ks. Bosko powiedział, że „chleba, pracy i nieba wam nie zabraknie”, zaczęliśmy nasz pobyt w Oświęcimiu od kolacji. Zaraz po niej udaliśmy się na nieszpory (modlitwę wieczorną) oraz wysłuchaliśmy słówka Dyrektora Wspólnoty oświęcimskiej ks. Dariusza Bartochy SDB, w którym usłyszeliśmy historię Zakładu Salezjańskiego od św. Jacka Odrowąża aż do czasów salezjanów. Tego wieczoru udaliśmy się tez w stronę obozu, na tzw. żwirowisko, aby oddać hołd i ofiarować modlitwę salezjanom zamęczonym w obozie Aushwitz.

„Czy miałeś w ostatnim tygodniu taką sytuację, że zadanie, które wykonywałeś udało się zrealizować? Czułeś się wtedy spełniony?” Takie pytania na początku konferencji w czasie kwartalnego dnia skupienia zadał nam ks. Zygmunt Kostka SDB – wikariusz Księdza Inspektora. Ten wyjątkowy czas pojednania z Bogiem i ludźmi przeżywaliśmy wspólnie z miejscową wspólnotą.

W oświęcimskim sanktuarium Wspomożycielki mieliśmy okazję podjąć refleksję nt. życia zakonnego i tego czym jest tak naprawdę spełnienie w tym życiu. Każdy z nas pewnie wyciągnął z tej konferencji coś dla siebie. Dla mnie najważniejszy był jeden z punktów, który mówił o ryzyku w życiu duchowym. Skoro Jezus ryzykuje przy każdej spowiedzi wybaczając mi grzechy, to czemu ja nie mogę dla Niego ryzykować. 

Po konferencji był czas na wspólny różaniec, adorację i spowiedź. Duchową część dnia skupienia kończyła Eucharystia, ze wspomnienia o bł. Józefie Kowalskim. Ks. Zygmunt w homilii zaznaczył, że dla niego salezjański męczennik nie dlatego jest błogosławiony, że oddał życie w obronie różańca, ale że oddawał się przez całe swoje życie w ręce Boga, szczególnie wtedy kiedy przeżywał trudności i kryzysy w powołaniu. 

Po duchowej części nastąpiła część dla ciała, czyli bardzo dobry obiad. Nie zabrakło oczywiście salezjańskiej kawy. Dziękujemy wspólnocie z Oświęcimia za gościnę i świadectwo wiary. 

Tekst: Bartosz Balcerzak SDB
Zdjęcia: Michał Cebulski SDB


Podziel się tym wpisem: