Wyniki wyszukiwania dla:

Ucieszeni jak dzieci

31 stycznia 1888 roku smutek ogarnął cały Turyn, ponieważ po całym mieście lotem błyskawicy rozniosła się wieść, że zmarł ksiądz Jan Bosko. Każdego roku Rodzina Salezjańska przypomina sobie ten dzień, ale już w innej atmosferze. Cieszymy się, że Bóg powołał Księdza Bosko i wlał w niego tak wspaniałe dary, które sprawiły, że odczuwamy obecność naszego świętego patrona w dziełach, które prowadzą jego duchowi synowie i córki.

W tym roku nasze plany na świętowanie uroczystości świętego Jana Bosko pokrzyżował koronawirus, który dotknął naszą seminaryjną wspólnotę w ostatnim czasie. Na szczęście wszyscy współbracia salezjanie powrócili do pełni sił. Aby nie wystawiać naszych dobrodziejów i przyjaciół na ryzyko zachorowania, postanowiliśmy bardziej kameralnie przeżyć ten dzień – w końcu dla Księdza Bosko rozum i umiarkowanie były bardzo ważne.

Po tradycyjnej porannej modlitwie w seminaryjnej kaplicy i po śniadaniu współbracia w małych grupach porozjeżdżali się w różne strony, aby pokosztować piękna Krakowa i górskich okolic (Ojców, Rabka, Zakopane, kino, basen i wiele innych). Wiele cech naszego założyciela próbujemy podtrzymywać w naszej wspólnocie próbujemy podtrzymywać, jedną z nich jest niewątpliwie wielka sympatia do wycieczek, sportu i rekreacji.

Punktem kulminacyjnym naszego świętowania była uroczysta Eucharystia, tak droga Księdzu Bosko, której przewodniczył ksiądz Inspektor Marcin Kaznowski SDB, a odbyła się ona w kościele rektoralnym Maryi Wspomożycielki Wiernych o godzinie 18:00. Razem z nami modlili się bracia michalici, siostry salezjański, urszulanki, nazaretanki, przedstawiciele wspólnot działających przy naszym duszpasterstwie (SWM, Ziemia Boga, Rodzina Boga, współpracownicy salezjańscy). Dało się też odczuć duchową obecność bardzo wielu przyjaciół naszego seminarium, którzy na różne sposoby zapewniali nas o swojej modlitewnej pamięci. W kazaniu ksiądz inspektor, wyostrzył nam spojrzenie na cechy dzieci, które warto, abyśmy w sobie pielęgnowali, jeśli chcemy wejść do Królestwa Bożego, a jako przykład oczywiście posłużył nam Ksiądz Bosko.

Kolejnym momentem była kolacja, którą zjedliśmy w naszej jadalni wraz z przybyłymi osobami konsekrowanymi. Zakończenie świętowania odbyło się już tylko w gronie salezjańskich współbraci. W kawiarence zebraliśmy się, aby pożegnać diakonów, którzy w ramach drugiego semestru studiów wyjeżdżają do różnych placówek rozsianych po całej Polsce, aby odbyć praktyki katechetyczne i duszpasterskie. Nasi współbraci z szóstego roku powrócą jeszcze na krótką chwilę do Krakowa w maju na egzamin magisterski i w taki sposób zakończą studia seminaryjne. Pożegnanie zorganizowali współbracia z piątego roku. Był to egzamin „exstra omnes”, który z lekkim uśmiechem na twarzy pomógł nam podsumować prawie czteroletni czas obecności współbraci diakonów w naszej wspólnocie.

Dziękujemy Bogu za naszych współbraci diakonów, którzy już stoją na progu wielkiego świata, gdzie czeka na nich wiele dusz spragnionych Słowa Bożego i sakramentów. Jesteśmy uradowani jak małe dzieci z naszego ojca i założyciela – Jana Bosko, który gromadzi wokół nas wspaniałych przyjaciół i dobrodziejów. Powierzamy Was Wspomożycielce.

Tekst: kl. Jacek Banasiuk SDB
Zdjęcia: kl. Michał Cebulski SDB


Podziel się tym wpisem: